Powiem tak – decyduję się na zabieg i to jest wyjsciowe. Powiedzmy że to jakies zluszczanie po calosci /kwasy/- licze na krem i ew.maseczkę. W cenie. Na konsultację, jesli mam wątpliwości. Nie znoszę, gdy ktoś sugeruje mi, że polecę – robię to „sama z siebie” albo wcale. Kawa i rozmowa ok, ale z wyczuciem – jesli nie chce mi sie rozmawiac, albo nie poczulam tego czegos – nie. Nic na sile. Klient zadowolony to punkt wyjscia do następnego. ZAWSZE liczy sie efekt. Tu nie dziala „była miła, starała się, ale nie wyszło”
Czym różni się kosmetyczka od kosmetologa?
Ostatnie komentarze